Robot sprzątający - na co zwrócić uwage przed kupnem?

Od razu powinniśmy postawić sobie pytanie, do czego konkretnie robot ma nam służyć. Jeżeli już zdecydowaliśmy się na zakup, to oczywiście mamy nadzieję, że nabędziemy urządzenie, które posprząta za nas dom. Odkurzacze samosprzątające ominią wszystkie przedmioty znajdujące się na podłodze, sam zaplanuje sobie „drogę”, a brak kabla sprawi, że będzie mógł swobodnie „podróżować” po pomieszczeniu. Jednak urządzenia te posiadają różne funkcje. Na rynku są dostępne roboty odkurzające oraz dwa w jednym, czyli odkurzająco – mopujące. Jeżeli będziemy oczekiwali od naszego robota, że odkurzy nasze mieszkanie, a mopowanie wolimy wykonać własnoręcznie, nie ma sensu, żebyśmy zaopatrywali się w bardziej skomplikowany model. Urządzenie z funkcją sprzątania w zupełności nam wystarczy. Natomiast jeżeli wolimy zachować więcej czasu wolnego dla siebie, powinniśmy zwrócić uwagę na robota mopującego. Po zebraniu warstwy kurzu zajmie się czyszczeniem powierzchni na mokro. Do nas należy jedynie przygotowanie robota do mopowania, czyli zamocowanie wkładki mopującej i umieszczenie w robocie właściwego dla tej funkcji zbiornika. Trudno o większy luksus podczas sprzątania. Może dlatego warto wybiec w przyszłość i założyć, że nie zawsze będziemy mieli czas i ochotę dzielenia się pracą z robotem. Funkcja mopowania to naprawdę przydatna cecha.

To, co będzie miało decydujący wpływ na to, jak robot wywiąże się ze swoich obowiązków, to zainstalowane w nim czujniki. Właściciele domów, w których znajdują się schody czy podesty, powinni zwrócić uwagę na to, aby ich sprzęt posiadał czujnik uskoku. Co to takiego? To technologia, dzięki której robot nie spadnie z wysokości i zatrzyma się przed schodami. Brzmi genialnie, ale to nie wszystko. Bez czujnika zbliżenia możemy wpaść w największe tarapaty. Jego brak może spowodować, że niezbyt długo możemy cieszyć się samym sprzętem, a ucierpieć mogą też nasze domowe przedmioty. Robot pozbawiony takiego czujnika wjedzie prosto w przeszkodę, taranując ją i uszkadzając siebie samego. Wybierajmy więc sprzęt, który posiada jak najwięcej sensorów.

Jeżeli cenimy sobie możliwość zaplanowania dnia co do minuty, poszukajmy takiego modelu robota, któremu będziemy mogli zaplanować pracę. Możemy przy tym być dość wybredni i liczyć na to, że zaprogramujemy naszemu robotowi pracę na wiele dni – na rynku dostępnych jest sporo takich modeli. Wyobraźmy sobie luksus, jakim jest zaplanowanie sprzątania na cały tydzień podczas paru chwil jednego wieczoru. Kiedy jednak będziemy potrzebowali dodatkowego sprzątania, to nic straconego. Spędzając czas w ogrodzie, pracując przy biurku możemy użyć naszego smartfona, a urządzenie sprzątające ruszy do pracy. Dlatego dowiedzmy się u sprzedawcy, czy nasz robot będzie miał takie funkcje – żal byłoby pozbawiać się takiego komfortu.

Gdy już wiemy, jakie są nasze oczekiwania odnośnie funkcji, przyjrzyjmy się trochę mniej ciekawym, ale tak samo ważnym parametrom technicznym. Przede wszystkim musi nas zainteresować akumulator. Roboty działają zdalnie, bez podłączenia do sieci elektrycznej, dlatego pełni on kluczową rolę. To od niego zależy, czy robot będzie mógł pracować tylko niespełna godzinę czy nawet dwie, co jest już bardzo dobrym wynikiem. Na pewno nie będziemy zadowoleni głośną pracą naszego robota, zwłaszcza jeżeli sprzątać będzie w naszej obecności. Cicha praca to też niewątpliwa zaleta. Aby optymalnie wybrać model, weźmy pod uwagę jakie powierzchnie mamy w domu – czy są to głownie parkiety, włochate dywany czy wykładziny. Różne rodzaje szczotek są dostosowane do wielorakich typów powierzchni. Istnieją również takie roboty, które nie posiadają szczotki centralnej, jedynie szczotki boczne i ssawę. Te modele cieszą się największym zainteresowaniem u posiadaczy zwierząt domowych. Dzięki takiej budowie urządzenia, nie musimy nieustannie oczyszczać szczotki z nawiniętej na nią sierści. Dodatkowo warto zauważyć, że w sprzedaży dostępne są roboty z jedną lub z dwiema szczotkami bocznymi. Zdecydowanie warto zaopatrzyć się w te drugie. Naszej uwadze nie może umknąć również wymiar urządzenia, a szczególnie jego wysokość. Niskie roboty, takie jak ILIFE A8, są w stanie wjechać w najdalsze zakamarki naszego mieszkania, sprzątając przestrzeń nawet pod meblami lub sofą. Ostatnim ważnym punktem jest sposób nawigacji. Najnowsze modele robotów coraz częściej zaopatrzone są w kamerę skanującą przestrzeń. Pozostawiają one w tyle urządzenia zaopatrzone w jedynie w takie czujniki nawigacji, jak żyroskop. Dzięki funkcji skanowania robot nie wraca kilka razy w to samo miejsce, a po naładowaniu wznawia pracę tam, gdzie ją zakończył przed powrotem na bazę.